Przechodząc po Warszawskiej starówce widziałem ludzi tworzących wielkie bańki mydlane za pomocą różnych przedmiotów. Bardzo mnie to zaciekawiło więc postanowiłem sam zobaczyć czy mi się takie cuda udadzą :)
Nie czekając ani chwili dużej przegrzebałem internet i znalazłem przepis na płyn i rady jak zrobić sznurek i kije do baniek mydlanych. Po 2h (tyle leżakował płyn) zabrałem dzieciaka na podwórko i zaczeła się zabawa :) Może nie były to takie BAŃKI MYDLANE WARSZAWA ale zabawa też była dobra :) Na urodziny mojego dziecka zastanawiam się jeszcze nad zamówieniem ZAMYKANIE W BAŃCE MYDLANEJ WARSZAWA Ale to już czas pokarze :) Na chwilę obecną robię już całkiem długie bańkowe węże i około metrowe bańki które ładnie lecą ku górze o ile pogoda temu sprzyja :) Frajda jaką przy tym mam nie może równać się niczym innym :) Czego i wam życzę :D
0 komentarze:
Prześlij komentarz